piątek, 9 sierpnia 2013

Spod samiuśkich Tater :)

Ostatnie kilka dni tak jak zapowiadałam spędziłam w Zakopanem.
I tak jak obiecałam przyszedł czas na post miłosny ;)
Góry kocham miłością wielką i to zarówno te niższe - Bieszczady jak i te wyższe - Tatry. Nie jestem jakimś wytrawnym łazikiem górskim ,  Orla Perć jeszcze ciągle przede mną ;) ale włóczęgi górskie uwielbiam.
Miłością do gór zaraziłam mojego męża i wspólnie robiliśmy sobie wypady jednodniowe w Bieszczady i te troszkę dłuższe w Tatry.
Niestety dwa lata temu mój mąż miał poważny wypadek samochodowy, długie leżenie ,  rehabilitacja i kilka śrubek w kościach spowodowały , że dopiero w tym roku zdecydowaliśmy się na wyjazd w góry.
Mimo naszych obaw , mąż pomykał jak rącza kozica ....no prawie ;)
 
Pobyt rozpoczęłam  dość odważnie bo od zdobycia Starorobociańskiego Wierchu - 2176 m po drodze zaliczając dwa mniejsze szczyty czyli Trzydniowiański i Kończysty Wierch. Wbrew  obawom w górach upału nie było , a i ludzi na szlakach nie aż tak dużo . Mam na myśli mniej uczęszczane szlaki , bo na Giewont podobno kolejka się ustawiała ;)
 
Ja najbardziej podczas wędrówek lubię te momenty kiedy nie ma zbyt wielu towarzyszy . Najmilej wspominam wędrówkę po czerwonych Wierchach kiedy przez bardzo długi czas  wędrowało się nie mając w zasięgu wzroku żadnego człowieka , po prostu magiczne chwile  :)
 
Pod spodem szlak z Trzydniowianskiego na Kończysty Wierch
 



 


A to już zdjęcia ze szczytu, akurat kiedy dotarłam  na górę zebrały się chmury, ale widoki i tak zapierały dech w piersiach :)
 
Kijki okazały się bardzo dużym ułatwieniem, choć broniłam się przed nimi przez długi czas jako przed modnym gadżetem musze przyznać , że z nimi wędruje się zdecydowanie bardziej komfortowo.
Szczególnie szczęśliwa byłam , że je mam podczas zejścia po wyjątkowo wrednej stromej ścieżce z usuwającymi się spod nóg kamulcami , choć i tak raz tak zwaną glebę zaliczyłam ;)








A tu ja i w tle Starorobociański Wierch:)    mam nadzieję , że widać jak strome jest zejście,  tam byłam , na samym czubeczku ;) 
Chmury wyglądają jak zapowiedź końca świata , albo przynajmniej burzy . W rzeczywistości nie były aż tak groźne :)



 
 
Teraz troszkę flory :)
 
 







No przynudziłam tymi zdjęciami ale nie mogłam się oprzeć :)
Ale już kończę , przesyłając pozdrowienia z Doliny Kościeliskiej :)



W tle "łowiecki" i tłum turystów dzięki , którym Kościeliska wyglądała prawie jak Marszałkowska w godzinach szczytu ;)


 
Wróciłam z naładowanymi akumulatorami  i bardzo , bardzo szczęśliwa :)
W drodze powrotnej zwiedziliśmy jeszcze dwa zamki w Nowym Wiśniczu i Dębnie ale o tym już innym razem :)

15 komentarzy:

  1. :Piękna wycieczka. Widoki na zdjęciach zapierają dech w piersiach, a co dopiero na żywo. Odważna jesteś, bo ja gdy bywałam w górach, a szczególnie w Zakopanem to zwiedzałam góry jedynie kolejką. Raz udało mi się zaliczyć Trzy Korony. Mieszkam w górkach, ale najczęściej podziwiam z okna samochodu. Leniwiec ze mnie, ot co. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak po prawdzie to ja mam lęk wysokości ale taki dziwny , bo ujawnia się tylko kiedy nie mam "pewnego" podłoża pod nogami np. ażurowe schody czy podesty , kiedy stoję twardo na ziemi nawet jak jest jej niezbyt dużo , albo jak siedzę na siedzeniu np. wyciągu krzesełkowego to lek się nie ujawnia :)
      To trochę paradoksalne że uwielbiam górskie wyprawy i mam lęk wysokości , widać ja już taka trochę pokręcona jestem ;):)

      Usuń
  2. Piękne te góry - dobrze mi znane, ale Orla Perć też jeszcze przede mną (przeszłam tylko odcinek Skrajny Granat - Przełęcz Krzyżne. W tym roku byłam pierwszy raz na Rysach. Pojutrze witam Bieszczady. Pozdrawiam serdecznie:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to życzę dobrej zabawy podczas wędrówek po bieszczadzkich szlakach :)
      A jeśli będziesz w Cisnej to polecam Karczmę na Zamościu jeździe z Cisnej ( przy wyjeździe z Cisnej w stronę Ustrzyk )wygląda niepozornie ale bardzo dobrze tam karmią :)

      Usuń
  3. Milo mi Cie widziec :) Zdjecia Piekne i wcale nie przynudzasz ,az chcialo by sie tam byc :) Suuper ,ze wyjazd Wam sie udal :) To najwazniejsze mysle :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :) Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i również przesyłam pozdrowienia :)

      Usuń
  4. Super zdjęcia i na pewno zostaną piękne wspomnienia
    Pozdrowienia ślę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo tak , często wracam wspomnieniami do górskich wypraw :)

      Usuń
    2. Miłe wspomnienia napawają nas dobra energią:):)

      Usuń
  5. Jakie ładne zdjęcia, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam u mnie :) Miło mi , że zaglądnęłaś :)
      Pozdrawiam serdecznie Ewa

      Usuń
  6. Piękne widoki,będzie co wspominać w długie zimowe wieczory:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowne widoki ! niektóre bardzo znajome, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale do Mylnej też poszłaś, co? ;) Pozdrawiam z Krakowa

    OdpowiedzUsuń