sobota, 28 września 2013

Koralikowo

Dzisiaj będzie bez opisów , za to zafunduję sporo zdjęć:)
Jak już kiedyś pisałam bardzo spodobało mi się szydełkowanie koralikami.  W ostatnim czasie popełniłam kilka bransoletek różnorakich :) i oto one  bez zbędnych komentarzy ;)

Razem.





I osobno :)























Trochę przynudziłam  tymi zdjęciami ;)

Gratuluję tym , którzy dotrwali do końca :):)

niedziela, 22 września 2013

Podaj dalej

 Jak już pisałam w poprzednim poście niedawno wzięłam udział w zabawie "Podaj dalej" , udało mi się zdążyć zapisać jako pierwsza chętna do zabawy  u Ani z bloga "Sosnowy gaik"  (http://sosnowygaik.blogspot.com/) - jeśli jeszcze tam nie byłyście to koniecznie zajrzyjcie bo warto :)
Od Ani otrzymałam mnóstwo wspaniałości :) Korale, bransoletkę, zakładkę do książki , breloczek do kluczy , słodycze , herbatki i kawkę :)
Popatrzcie same jakie cudności :)


Te korale zauroczyły mnie kiedy je zobaczyłam , w którymś poście u Ani i wtedy pomyślałam ,że chciałabym takie mieć , kiedy je zobaczyłam w paczuszce aż podskoczyłam z radości :):)



Uwielbiam czytać więc zakładka na pewno się przyda :)



Śliczna bransoletka makramowa.



I cudny breloczek do kluczy, który od razu zagościł w mojej torebce :)

 Aniu jeszcze raz dziękuję z całego serducha :)

Teraz wiec kolej na mnie :) 
Zasady takie jak zwykle czyli jeśli ktoś ma ochotę otrzymać niespodziankę przygotowaną moimi łapkami , to proszę napisać o tym w komentarzu do posta, dwie pierwsze osoby wezmą udział w zabawie :) , a tym samym po otrzymaniu podarunku będą zobowiązane ogłosić zabawę na swoich blogach . 
Osoby , które jako pierwsze zostawią komentarze i wezmą udział w zabawie proszę o przesłanie danych adresowych na adres 
misz-maszkreatywny@wp.pl

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i jeszcze raz zapraszam do wzięcia udziału w zabawie :)



czwartek, 19 września 2013

Biało na czarnym :)

Pamiętacie sutaszowy komplet w turkusach , który zrobiłam na zamówienie ? Jeśli tak to pewnie pamiętacie też , że  ta sama pani zamówiła jeszcze jeden komplecik. Tym razem bransoletka i kolczyki miały być w kolorze czarno-białym. 
Powstał komplet  dość elegancki - tak mi się  przynajmniej 
wydaje ;)   
Biżuteria trafiła już do nowej właścicielki i  została zaakceptowana :) więc mogę już pokazać ją szerszej widowni :)











Nie tak dawno temu wzięłam udział w zabawie Podaj dalej na blogu Sosnowy gaik (http://sosnowygaik.blogspot.com/ ) .
Ania autorka bloga , to bardzo  utalentowana kobieta ,a spod jej rąk wychodzą przepiękne dzieła :)
Mnie spotkało to szczęście , że część tych śliczności właśnie dziś przyszła do mnie pocztą :) przesyłka zasługuje na osobny post i oczywiście taki będzie , ale póki co , nie  zdążyłam jej  jeszcze obfotografować   , a po prostu nie mogę czekać z wyrażeniem podziwu i podziękowaniami :)
Aniu dziękuję Ci za piękny podarunek :)

Pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie bardzo ,bardzo serdecznie :) i wbrew aurze za oknem słonecznie ;)

Choć nie ma tego złego, jeśli pada to będą grzyby ,a ja uwielbiam grzybobranie i mam nadzieję uskutecznić je w najbliższą niedzielę :)

sobota, 14 września 2013

Winna mobilizacja.

Dzisiaj kilka słów o tym , że trzeba uważać na to co i kiedy się mówi bo los przewrotny bywa ;)
Moi rodzice mają zasadzonych kilka krzewów winogron, część z nich zjadamy na bieżąco , a część aby się nie marnowała,  bo przejeść się nie da przerabiamy na winko :) 
W piwnicy leżą już buteleczki z kilku lat i dojrzewają ;)
W ubiegłym roku wino wyjątkowo opornie się robiło, stało i stało.... i ciągle nie było takie jak powinno, a jak w końcu zaczęło smakować jak wino to nikt nie miał czasu ani ochoty aby zlać je do butelek .
Wino powędrowało w butli do piwnicy i stało tam sobie , a ja co jakiś czas napominałam sama siebie , że trzeba je zlać do butelek... ale jakoś nie byłam przekonywująca bo na napomnieniach się kończyło ;)
Nie dalej jak wczoraj rozmawiałyśmy z moją mamą o tym , że w tym roku wina robić nie będziemy bo winogrona zaatakowane jakąś chorobą zamiast dojrzewać gniją na krzakach . 
Zgodnie stwierdziłyśmy , że to nawet lepiej bo zapasik mamy spory i jeszcze zeszłoroczne jak wyrzut sumienia  w butli stoi ;)
Dziś przyjeżdżam do rodziców i co na mnie czeka ? No co ??? Wiadro winogron..... 
Znajomy mojego taty dostał winogrono od znajomego , w ilości takiej, że nijak nie był w stanie przerobić . 
No to się podzielił ...
Tak wiec nie pozostało nic innego jak jednak  zakasać rękawy i do roboty się zabrać , ale  wino robi się w butli , a butla pełna w piwnicy stoi, bo się za robotę wcześniej wziąć nie chciało wrrr...

Mobilizacja nastąpiła natychmiastowa , zeszłoroczne wino  z prędkością światła (prawie ) zostało spuszczone z butli , przelane, zakorkowane, zalakowane , obfotografowane i wyniesione do piwnicy  :) W końcu.

Tak prezentuje się winko domowe z winogron czerwonych 
Anno Domini 2012  ;)



Etykietki sklepowe, ale jak dla mnie butelki w nie zaopatrzone wyglądają super profesjonalnie:)


Nowe winko już się robi, winogrona zmiażdżone, odcedzone, soczek z cukrem wlany do butli i teraz tylko czekać :) 
Mam nadzieję ,że tym razem uwinę się przed upływem roku ;)

I jeszcze trochę zdjęć bom bardzo dumna ze stylizacji ;D








No i niech ktoś powie , że nie można sobie "wygderać" - no jak widać można ...;)
Tylko czemu to nie działa na przykład jeśli chodzi o wygraną w Lotto ? hmm...?
Wcale bym się nie obraziła gdyby działało ;):)

Ale wracając do tematu, robicie winko domowe ? a jeśli tak to jakie?  ja do tej pory robiłam oprócz winogronowego porzeczkowe (dobre) i brzoskwiniowe (niedobre) , a właściwie chyba mogło by być dobre gdyby go zacząć używać zamiast octu ;)

Ciekawa jestem Waszych doświadczeń w tej materii ;)

Pozdrawiam 
Ewa

niedziela, 8 września 2013

Drobiazgowo :)


Wpadam szybciutko , bo ostatnio jestem trochę zakręcona , powrót do pracy po miesięcznej nieobecności jest nieco frustrujący ... Wróciłam do pracy w poniedziałek  i już tak gdzieś około godziny 11.00  miałam wrażenie ,że w ogóle nie byłam na urlopie ;)  Poza tym pochłania mnie pokaźnych rozmiarów projekt , o którym więcej jak tylko prace posunął się bardziej do przodu , a póki co jeszcze nie chcę zapeszać :);) 

W materii robótkowej jednak cały czas się coś dzieje , mniej lub bardziej :)
Nadal na warsztacie soutache , cały czas mnie trzyma ... ;)  A zapasy koralikowe powoli zmniejszają swoją objętość :)

Tak wiec kolczyki  - turkus we mgle ;)




I dwie zawieszki .

Motylkowa 




I w kolorze lodów pistacjowo -waniliowych



 Część z tworków już powędrowała do ludzi :) i chyba się podoba.

 Czy też macie wrażenie , że lato w tym roku jakoś tak krótko trwało?   Ja przynajmniej nie zdążyłam się nim nacieszyć .
A jesień przyszła chyba zbyt szybko, rano zimno, wieczorem zimno, dobrze , że w dzień jeszcze słoneczko nas  dogrzewa :)
Ja już zaczęłam sezon rękawiczkowy , po pierwszych porankach kiedy przychodziłam do pracy ze skostniałymi dłońmi stwierdziłam , że to nic iż będę pewnie jedyną osobą noszącą rękawiczki w pierwszym tygodniu września ;), a może nie tylko ja jestem takim zmarzluchem ?
Pozdrawiam Was słonecznie 
Ewa


niedziela, 1 września 2013

Kolejny prezent urodzinowy i wyróżnienie.

Post dzisiejszy będzie w stylu retro , bo w takim też stylu utrzymany jest prezent wykonany przeze mnie dla mojej szwagierki  i koleżanki z okazji jej okrągłych "osiemnastych" urodzin  ;) 
Na prezent składa się komplet koralikowy naszyjnik i bransoletka , a jako opakowanie zrobiłam do niego pudełeczko drewniane ozdobione metodą decoupage. 
Komplet koralikowy wyszedł  mocno retro więc i pudełeczko starałam się utrzymać w tej konwencji :)
Pudełko postarzyłam przecierkami  i ozdobiłam motywem serwetkowym z dystyngowaną damą ,  boki zdobi koronka bawełniana .

Życzenia złożone , "Sto lat" odśpiewane więc mogę pokazać co szwagierka dostała :)

Całość prezentuje się tak 









Tak wygląda wierzch pudełka , motyw ozdobiłam cieniowaniami i domalowaniami.



Tu już biżuteria solo:)




Do sesji posłużyła mi kremowa aksamitka , która jest jak by nie patrzeć też bardzo retro kwiatem :)




Solenizantka twierdzi, że się jej prezent podoba , a to najważniejsze :)


A teraz druga część posta , bardzo przyjemna w dodatku :)

Od Marii z bloga Atelier Marysi otrzymałam wyróżnienie za  "dobrze wykonaną pracę" jest mi niezmiernie miło tym bardziej , że to już moje drugie wyróżnienie . 
Zaczęłam pisać bloga po długich namowach bliskich i po wielu dniach "czajenia się" ;)
Byłam pewna, że nikt nie będzie chciał  zawracać sobie moim blogiem głowy ,  czytać i oglądać tego co mam do zaoferowania , a tu taka niespodzianka .... Ktoś   zagląda i czyta i miłe komentarze zostawia , lista obserwatorów rośnie :):) 
 Dziękuję Wam kochane :)


Marysia zadała następujące pytania :

1 - POZYTYWNA CECHA TWOJEGO CHARAKTERU - wytrwałość
2 -CECHA KTÓREJ NIE LUBISZ- przejmowanie się wszystkim 
3 - CZY LUBISZ PROWADZIĆ BLOG - ojjj lubię ,  coraz bardziej lubię :)
4 - DLACZEGO WARTO CZYTAĆ TWÓJ BLOG - dla czego warto ??? jak już pisałam wcześniej myślałam ,że nikt go nie będzie chciał czytać ...
5 - PODAJ TRZY FORMY ODPOCZYNKU KTÓRE LUBISZ NAJBARDZIEJ- podróże , robótki, książki
6 - CZY JESTEŚ OPTYMISTKĄ CZY PESYMISTKĄ-zdroworozsądkową optymistką 
7 - JAK MASZ LEK NA ZŁY HUMOR - praca 
8 - CO W ŻYCIU JEST NAJWAŻNIEJSZE - rodzina 
9 - CO CIEBIE INSPIRUJE - inspiruje mnie wiele rzeczy ,czasami drobiazg , albo coś czego inni nie zauważają ...
10 - TWÓJ ULUBIONY KOLOR - kiedyś był tozielony, potem czarny, a teraz chyba kremowy
11 - CZY JEST TAKI FILM KTÓRY OGLĄDAŁAŚ WIELOKROTNIE - o tak Alternatywy 4, Miś , Seksmisja  - znam na pamięć i opowiadanie :)


Jeszcze raz dziękuję Ci bardzo Marysiu za wyróżnienie :)
Dziękuje również wszystkim ,którzy zaglądają do mnie i zostawiają miłe komentarze :)