A właściwie firaneczka ;) Dostałam kiedyś od znajomego stare nici "dziesiątki" w kolorze kiedyś białym teraz mocno kremowym , od razu miałam na nie pomysł . Oczami wyobraźni widziałam firankę do jednego z okien w ...tak , tak w nowym domu ;)
Trochę przerażała mnie cienizna nitki bo przy niej kordonek jest grubaśny ;):) ale jak wiadomo zawsze musi być ten pierwszy raz więc postanowiłam spróbować . Dłubałam i dłubałam i udłubałam takie oto coś :)
Wzorek znaleziony w internecie ale niestety nie pamiętam gdzie.
Kiedy pomyślę sobie , że dawno z nici "dziesiątek" panie - między innymi moja babcia dziergały obrusy i wielkie firany to .... no szacunek wielki :):)
Góra firaneczki jest lekko przymarszczona na taśmie , tu z pomocą pospieszyła moja mama :) Ja po przyfastrygowaniu taśmy i przygotowaniu maszyny realnie oceniłam swoje krawieckie umiejętności i nawet nie próbowałam z materią walczyć ;)
Na firankę poszła mi jedna szpulka nici ,jeszcze kilka mam w zapasie wiec pewnie coś jeszcze z nich powstanie ale póki co muszę odreagować ;)
No i zdjęcie poglądowe gdyby ktoś nie wiedział co to nici "dziesiątki".
Nitka i szydełko w towarzystwie zapałki :):)
Poprzedni post kończyło zdjęcie Filusi więc dzisiaj aby było sprawiedliwie do końcowych pozdrowień przyłącza się Bronuś ;) "Władca podwórka" akurat miał nastrój na pozowanie do zdjęcia ;):)
Bronek nie byłby sobą gdyby nie zrobił głupiej miny ( to jednak nie kwiatek ) lub nie wywalił jęzora ;)
Pozdrawiam gorąco dosłownie i w przenośni ;):)
Ewa
O kurcze!!! Jak ja Ci zazdroszczę tej cierpliwości... marzą mi się szydełkowe firanki, ale obawiam się, że wymięknę... a z dziesiątki zrobiłam serwetę brugijską - to była masakra... jest tu, na moim starym blogu :http://haftyoli.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?446215
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i podziwiam raz jeszcze
Właśnie odwiedziłam ten blog , ależ piękności , dla mnie koronki brugijskie to czarna magia - podziwiam :)
UsuńGratuluję pięknej firanki i że dałaś radę ją dokończyć. Prezentuje się wspaniale !!!!! Bronek jak prawdziwy tygrysek. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNo nie było łatwo ;) ;) Dziękuję bardzo za miłe słowa :)
UsuńFiraneczka będzie pięknie zdobiła okno w nowym domku:))))
OdpowiedzUsuńBronuś pięknie prezentuje się jako władca podwórka:))
Pozdrawiam serdecznie
Bronuś pięknie się zaprezentował jako władca podwórka:)))
Dziękuję w imieniu swoim i Bronka ;):)
UsuńTak tylko sie patrzac na ta Twoja Piekna firanke to juz wiem ,ze nigdy takiego wyzwania sie nie podejme :):) Podziwiam Cie !!! Pieknie wyszla Ci firaneczka :) A kocurek Cuudny :) Pozdrawiam Cie Serdecznie Ewus :)
OdpowiedzUsuńJa też nie sadziłam ,że z taką cieniznę się wezmę ale jakoś poszło :);)
Usuńpozdrawiam Ewa
Sliczna zaslonka :) MNie sie udalo wydziergac wielki okragly obrus keidys. Przyznaje, ze pod koniec bylo to juz ogromne zmaganie... ;)
OdpowiedzUsuńKońcówka jest chyba najgorsza , ja męczyłam bardzo długo bordiurę na dole firanki ;)
UsuńPodziwiam, ja niestety nie mam kompletnie ręki do szydełkowania.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTa firanka jest śliczna. W kuchennym oknie będzie wyglądać pięknie. Warto bylo się pomęczyć:)
OdpowiedzUsuńNiestety za bardzo ściągnęłam robótkę w trakcie dziergania i z pierwotnego zamysłu aby wisiała w kuchni musiałam zrezygnować ale mam już dla niej inne miejsce na oku :)
UsuńOjejej, ależ się napracowałaś! Efekt jest wspaniały, ale aż mi się włosy jeżą na głowie jak pomyslę, ile czasu ją dziergałaś... odpoczynek się należy ;-)
OdpowiedzUsuńTeraz w ramach odpoczynku dziergam okrągły obrus już z normalnego kordonka :)
UsuńFiranka prześliczna. Dużo pracy ale chyba było warto.Cudo.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się , ze chyba było warto :) ja jestem z niej zadowolona :):)
UsuńWyczarowanie takiego cudeńka to wielka sztuka. Gratuluję cierpliwości, zapału do pracy oraz niezwykłej pomysłowości - bardzo podoba mi się wzór :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
dziękuję bardzo za tyle miłych słów i za odwiedziny mojego bloga :)
UsuńPowiem ,że podziwiam:)pięknie wyszła firana:)))a zdjęcia kotów powinnaś posłać na konkurs na blogu-klub kota Jasna8:))))
OdpowiedzUsuńzaneciłaś mnie tym konkursem :) może faktycznie spróbuję :)
UsuńPrześliczna firaneczka! Podziwiam umiejętności i pokłady cierpliwości. )) Pieknie bedzie zdobić okienko w nowym domku.
OdpowiedzUsuńPa
dziękuję bardzo , już nie mogę się doczekać momentu kiedy będę mogła ją zawiesić :)
Usuńfiraneczka jest wręcz boska!!!:) istne cudo taka dalikatna, a zarazem taka wyraźna, bardzo, bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńWyraźna bo ścieśniałam maksymalnie , tyle że nie od początku i potem musiałam taśmę wszywać u góry , a dół niemiłosiernie naciągać ;) Ale grunt ,że jakoś się wyrównało :):)
UsuńFiraneczka wzbudza szacunek:)
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić- jest przepiękna :D
OdpowiedzUsuńTyle pracy...a i jaki efekt:):):
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)