Jak już kiedyś pisałam nie lubię pochopnie niczego wyrzucać bo, a może się przyda, a może się przerobi ...... a ja widzę w tym gracie potencjał ;)
Tak też było z puszkami , które kiedyś dawno temu używane były przez babcię mojego męża, potem mój teść trzymał w nich jakieś śrubki , gwoździki i inne takie .
Ja te puszki ujrzałam kiedy leżały sobie w trawie obok śmietnika i czekały aż udadzą się w swoją ostatnią podróż ;)
Zobaczyłam, podeszłam bliżej, obejrzałam dokładniej - nie no , fajne są ;)
Całe pięć sztuk ;) trzy kwadratowe , dwie okrągłe . Jak by tak podczyścić , podmalować hmm....
Pytam wiec nieśmiało czy zabrać mogę , mąż wprawdzie przyzwyczajony do moich dziwnych pomysłów ale wyraził przypuszczenie czy to nie jest początek choroby zwanej zbieractwem ;) teść zabrać pozwolił i tak stałam się posiadaczką pięciu puszeczek z potencjałem:)
Niestety nie zrobiłam zdjęć przed metamorfozą . Puszki okrągłe były w kolorze wypłowiałej czerwieni w białe groszki , a kwadratowe w jakichś oliwkowych zieleniach we wzorek koszyczków z owocami i kuchennych naczyń.
Wyglądały delikatnie mówiąc mało reprezentacyjnie .
O ich stanie najlepiej świadczy to, że mój teść już nawet śrubek w nich nie chciał trzymać ;)
Tak więc zabrałam się do pracy, puszki umyłam w zmywarce do naczyń - polecam , wszystkie wzorki z nich zlazły i nie musiałam już właściwie robić nic poza zmatowieniem i usunięciem rdzy :)
Potem już sama przyjemność czyli malowanie i oklejanie serwetką, serwetka zakupiona już jakiś czas temu w ramach Rossmanowskiej przeceny leżała sobie , leżał i się w końcu doczekała :)
Potem lakierowanie i lakierowanie, przecieranie papierem ściernym i .......lakierowanie ;)
I tak to wyszło :)
W poszukiwaniu słońca zabrałam puszki na spacer do ogrodu ;)
Dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze :)
Pozdrawiam Ewa
Na prawde Suuper wyszly :):) Dalas im Nowa Druga Szanse i sa na prawde Przesliczne :):) Pozdrawiam :) Agnieszka
OdpowiedzUsuńW rzeczywistości wyglądają lepiej , zdjęcia są trochę za ciemne....będę musiała zainwestować w aparat bo z moim nijak nie mogę się dogadać;)
UsuńDziękuję za odwiedziny
Ewa
Naparwde sliczne! teraz to dopiero maja potencjal :) Zdjecia mozesz rtozjasnic w jakims programie graficznym :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a ze mnie taka zacofana baba , że do głowy mi nie przyszło , że są programy graficzne , którymi można się posłużyć ...;) muszę spróbować , choć podejrzewam , że łatwo nie będzie ;)
UsuńEwuś, ja też tak mam:))) Przerabiam co się da! Puszki wyszły Ci fantastycznie! Teraz są prawdziwą ozdobą, a najważniejsze jest, że zrobiłaś coś fajnego z odzysku:) Gratuluję i pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńO tak satysfakcja z przerabiania jest ogromna, ale to zrozumieć mogą tylko przerabiaczki ;)
Usuń