wtorek, 23 lipca 2013

Puszkowy recykling

Jak już kiedyś pisałam nie lubię pochopnie niczego wyrzucać bo,  a może się przyda, a może się przerobi ...... a ja widzę w tym gracie potencjał ;)
Tak też było z puszkami , które kiedyś dawno temu używane były przez babcię mojego męża, potem mój teść trzymał w nich jakieś śrubki ,  gwoździki i inne takie .  
Ja te puszki ujrzałam kiedy leżały sobie w trawie obok śmietnika i czekały aż udadzą się w swoją ostatnią podróż ;)
Zobaczyłam, podeszłam bliżej,   obejrzałam dokładniej  - nie no , fajne są ;) 
Całe pięć sztuk ;) trzy kwadratowe , dwie okrągłe . Jak by tak podczyścić , podmalować  hmm....
Pytam wiec nieśmiało czy zabrać mogę , mąż wprawdzie przyzwyczajony do moich dziwnych pomysłów ale wyraził przypuszczenie czy to nie jest początek choroby zwanej zbieractwem ;) teść zabrać pozwolił i tak stałam się posiadaczką pięciu puszeczek z potencjałem:)
Niestety nie zrobiłam zdjęć przed metamorfozą . Puszki okrągłe były w kolorze wypłowiałej czerwieni w białe groszki , a kwadratowe w jakichś oliwkowych zieleniach we wzorek koszyczków z owocami i  kuchennych naczyń.
Wyglądały delikatnie mówiąc  mało reprezentacyjnie .
O ich stanie najlepiej świadczy to, że mój teść już nawet śrubek w nich nie chciał trzymać ;)
 
Tak więc zabrałam się do pracy, puszki umyłam w zmywarce do naczyń - polecam , wszystkie wzorki z nich zlazły i nie musiałam już właściwie robić nic poza zmatowieniem i usunięciem rdzy :)
Potem już sama przyjemność czyli malowanie i oklejanie serwetką, serwetka zakupiona już jakiś czas temu w ramach Rossmanowskiej przeceny leżała sobie , leżał i się w końcu doczekała :)
Potem lakierowanie i lakierowanie, przecieranie papierem ściernym  i .......lakierowanie ;)

I tak to wyszło :)
 

 

 
 
 
 Wieczka też dostały ozdoby :)

 




 
 



W poszukiwaniu słońca zabrałam puszki na spacer do ogrodu ;)


 
 
 


Dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze  :)
Pozdrawiam  Ewa

6 komentarzy:

  1. Na prawde Suuper wyszly :):) Dalas im Nowa Druga Szanse i sa na prawde Przesliczne :):) Pozdrawiam :) Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rzeczywistości wyglądają lepiej , zdjęcia są trochę za ciemne....będę musiała zainwestować w aparat bo z moim nijak nie mogę się dogadać;)
      Dziękuję za odwiedziny
      Ewa

      Usuń
  2. Naparwde sliczne! teraz to dopiero maja potencjal :) Zdjecia mozesz rtozjasnic w jakims programie graficznym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, a ze mnie taka zacofana baba , że do głowy mi nie przyszło , że są programy graficzne , którymi można się posłużyć ...;) muszę spróbować , choć podejrzewam , że łatwo nie będzie ;)

      Usuń
  3. Ewuś, ja też tak mam:))) Przerabiam co się da! Puszki wyszły Ci fantastycznie! Teraz są prawdziwą ozdobą, a najważniejsze jest, że zrobiłaś coś fajnego z odzysku:) Gratuluję i pozdrawiam cieplutko. Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak satysfakcja z przerabiania jest ogromna, ale to zrozumieć mogą tylko przerabiaczki ;)

      Usuń