piątek, 2 maja 2014

Stołeczek

Jak tam u Was majowy weekend biegnie ? Bo ja znowu musiałam swoje rozległe plany zweryfikować ...Czego to ja zrobić  nie miałam . I co ? I rozwaliło mnie wiosenne przeziębienie ;(
Ale nie ma co narzekać , mam kolejny plan , że do poniedziałku będę zdrowa jak rybka :);)
Póki co chciałam Wam pokazać metamorfozę stołeczka . Metamorfoza z kategorii mało ryzykownych bo jak zaraz zobaczycie popsuć nie było czego ;) :)



Widoczny na zdjęciach stołeczek ma kilkadziesiąt lat , kupiony był razem z kilkoma innymi przez moją babcię . Przez wiele lat służyły one  dzielnie mojej rodzinie ,najpierw w domu potem zostały wyniesione do komórki i piwnicy i służyły do różnych mniej i bardziej brudnych prac,aby w końcu wpaść w moje łapy ;)
 Do dnia dzisiejszego dotrwało cztery sztuki z czego trzy oceniłam jako nadające się do przeróbki :)

Na pierwszy ogień poszedł stołek z uciętymi nogami , w który zab czasu  wżarł się dosyć głęboko ;)
Uwaga zdjęcia dla osób o mocnych nerwach ;):)



Kolejny raz miałam się zmierzyć z krzywymi spojrzeniami, pukaniem w głowę i komentarzami  "  to się do porąbania i spalenia nadaje ,a nie do odnawiania " . Ale jakoś już się do braku zrozumienia dla moich zapędów recyklingowych zdążyłam przyzwyczaić :)

Dzisiaj pokazuję pierwszy stołeczek , który jest dla mojej mamy .

Pracę zaczęłam od zeszlifowania pokładów farby olejnej kolejno  w kolorach kremowym, zielonym i białym ;)
Potem szpachlowanie co większych ubytków , nie byłam w tym bardzo dokładna  bo uważam , że  najgorsze co można zrobić to próbować ze starego grata zrobić "nóweczkę " to nigdy dobrze nie wygląda ... 
Ja chciałam żeby stołek nadal był stary , ale troszkę ładniejszy niż dotychczas ;):)



Najpierw kanty pomalowałam czarną farbą , potem potraktowałam świeczką i białą farbą oczywiście akrylową . Białej farby nałożyłam kilka warstw , potem przecierka i serwetka z cudnym niebieskim "porcelankowym" motywem .  Na koniec jak zwykle lakierowanie , szlifowanie i znowu lakierowanie i tak kilka razy ;):)


Nóżki też dostały ozdoby :)

 Zbliżenie na siedzisko , widać wgłębienia , powstałe w drewnie przez lata użytkowania .




Do ozdobienia zostały mi jeszcze dwa stołki , które będą służyć mnie  i mają pasować do kuchni w moim nowym domu :) na razie wiem że będą kremowe , ale nie mogę się zdecydować na to w jaki sposób je ozdobię czy to będzie serwetka czy transfer .  Obiecuję , że jak zrobię to pokażę :)

27 komentarzy:

  1. Stołek wyszedł cudny , podziwiam Twoją pracę. Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna przeróbka! Motyw bardzo trafnie dobrany.
    I strasznie podobają mi się nóżki z tymi drobniutkimi kwiatuszkami. One są tak na wszystkich czterech
    Pozdrawiam.?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak kwiatuszki są na wszystkich nóżkach :)

      Usuń
  3. Dalas mu drugie nowe zycie :) Slicznie wyglada stoleczek :):) Duuzo Zdrowka Ci Zycze !!!! Szybkiego powrotu do zdrowia Ci Ewus Zycze !!! Pozdrawiam Cie Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się wracać do zdrowia jak najszybciej bo ja bardzo nie lubię takiego stanu zawieszenia ;)
      Pozdrawiam Ewa

      Usuń
  4. No proszę jak wypiękniał! ;))
    Pa

    OdpowiedzUsuń
  5. Napracowałaś się ale było warto stoliczek rewelacja. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Stołeczek śliczny, serwetka pasuje, wgłębienia dobrze, że zostały zachowane. Zdrowia życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Stołeczek jak nowo narodzony:) Bardzo lubię połączenie bieli z błękitem, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Stołeczek niby ten sam ale jaki piękny w nowej szacie:))Czekam na następne przemiany:))
    Pamiętam takie babcine stołeczki:))))
    Pozdrawiam już po weekendzie:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne są te stołki ,mają taki nieskomplikowany kształt , bez udziwnień i giętych nóżek , takie proste i wsiowe :)

      Usuń
  9. Taboret rewelacyjny i niebieskie motywy dodały mu takiej sielskości, a ja mam 3 taborety do zrobienia i dalej jestem w polu:((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi , że dojrzałaś w nim sielskość bo właśnie taki miałam zamysł :)

      Usuń
  10. Pomysł super, a wydawało by się ,że nadaje się tylko do wyrzucenia , drugie "życie " i to w jakim wydaniu ozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię reanimować takie graciory :);)

      Usuń
  11. Ale pięknie odnowiłaś stołeczek, wygląda świetnie, dostał nowe "życie" ;)
    Muszę dodać, że uwielbiam takie zdjęcia przed i po , jak z czegoś starego rodzi się coś nowego i pięknego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo zawsze najbardziej podobają mi się sesje przed i po , im większy grat tym lepiej :):)
      Pozdrawiam

      Usuń
  12. Bravo Ewa, ja także uwielbiam graty, znoszę ich ile wlezie, mam nadzieję, że każdy z nich dostanie nowe życie:) Przymierzam się do przemalowania stołu w kuchni, no zobaczę, czy mi wystarczy odwagi;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maluj , maluj koniecznie ,a potem pochwal się efektami , chętnie będę podziwiać :):)

      Usuń
  13. Jak ja kocham takie rzeczy i dawanie drugiego życia. Wyszło bosko!

    OdpowiedzUsuń