poniedziałek, 11 listopada 2013

Różności ;)

Zawsze sobie powtarzam , żeby nie zabierać się za kilka robótek na raz , bo  to niepraktyczne, bo nie wiadomo potem w co ręce włożyć, bo się stresuję ,że nie zdążę  ze wszystkim, bo bałagan się robi jak to wszystko jest poupychane po kątach , bo po prostu potem nie wyrabiam na zakrętach ...i jeszcze wiele, wiele innych powodów.
I co w związku z tym ???
 A no nic, mało przekonywująca najwyraźniej jestem ;)  Rozsądek rozsądkiem ale i to kusi i to nęci , a ja jak ten osiołek  się waham ;) bo znowu pozaczynałam kilka rzeczy i staram się teraz to wszystko ogarnąć :)

A zacznę od obiecywanego w poprzednim poście akcentu świątecznego . 



Serwetka bożonarodzeniowa  ze wzorkiem jemiołowego wianka . Serwetkę kupiłam w sklepie z używaną odzieżą , była nowiutka , zapakowana fabrycznie i kosztowała jedyne 9 zł . Na serwetce nadrukowany był wzorek do haftu , a w zestawie znajdowały się dodatkowo kolorowe muliny. Wzorek mi się jednak nie podobał
 ( dosyć siermiężne kwiatuszki) więc postanowiłam wyhaftować coś bardziej skomplikowanego :)

Wzór z Anny - nie pamiętam , który to numer , ale myślę ,że ma już z 10 lat :)



Praca posuwa się dosyć wolno bo trzeba liczyć niteczki , a  w dodatku owoce jemioły są haftowane złotą muliną ... nie lubię złotej muliny, bardzo nie lubię , plącze mi  się, wyślizguje ... 
Obiecuję sobie , że po skończeniu tej serwetki długo nie zdecyduję się na haft metalizowaną muliną .
A w kolejce czeka jeszcze zakupiony wraz z serwetką za taką samą obłędną cenę  obrus.

Kolejnym tworem , którym się zajmuję jest obrus szydełkowy, zaczęłam go robić w czerwcu, pokazywałam zaczątek w poście o Ukrainie . Prace znacznie podgoniłam podczas pobytu w szpitalu  i mam już zrobioną całą część na blat , teraz muszę dorobić dosyć skomplikowaną koronkę . 
 Wzór na podstawie "Moich robótek" z 2003 roku. 


Zbliżenie na pojedynczą rozetkę , a że zdjęcia robione przy sztucznym świetle to i mój cień się na nie załapał :)




A tu całość w artystycznym nieładzie , bo na płasko mi się w kadrze nie mieścił ;)


A na koniec jeszcze szydełkowy kocyk :)  Oglądam na Waszych blogach śliczne dziergane kocyki,poduszki, narzuty i też zapałałam chęcią posiadania takowego :)
Pogrzebałam w domowych zapasach włóczkowych i akurat uzbierało się na kocyk w kolorach marynarskich czyli czerwony, biały i granatowy. Wełenki prawie antyczne , bo chyba wszystkie pamiętają czasy mojego dzieciństwa ;) czerwona kupiona w kryzysie , nawet mama próbowała mi z niej przed laty sweterek zrobić , ale coś nie wyszło więc teraz sprułam i w kocyk poszło :) , granatowa i biała równie wiekowa ale zakupiona przeze mnie w secondhandzie , była tania i dużo to kupiłam  ,a że strasznie zmotana , i że  długie godziny  ją rozplątywałam i w kłębki zwijałam to już inna sprawa ;)
Tak więc kocyk się robi , oczywiście błędów nie uniknęłam , ale bardzo mi się to dzierganie podoba i pewnie na tym jednym nie poprzestanę :)







No dawno już takiego długiego posta nie stworzyłam :) Mam nadzieję ,że bardzo Was nie zanudziłam ;)

Pozdrawiam serdecznie  Ewa

20 komentarzy:

  1. Ale bogato w prace tu u Ciebie - XXX powalające , reszta też niczego sobie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) mam nadzieję , że wyrobię się z serwetką przed świętami :)

      Usuń
  2. ooo matko !!!! :) Czy nas zanudzilas ???? Nigdy w zyciu !!!! :):) Taakie cuudenka pokazalas :) Jeej napatrzec sie nie moge jakie slicznosci spod Twoich raczek wychodza :):)
    Ewus mam pytanko Czy ten kocyk to sa np trzy slupki podwojne i jakies oczka lancuszka i tak w kolko ? Ciekawi mnie ten wzorek ,ale nie wiem jak sie do niego zabrac :)
    Pozdrawiam Cie Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za tak miłe słowa :)
      wzorek na kocyk jest bardzo prosty, składa się z pojedynczych słupków robionych po trzy , oczko łańcuszka dodaję tylko na rogach.
      Postaram się naszkicować wzór i zamieszczę niedługo , bo chyba lepiej będzie pokazać niż opisywać :)

      Usuń
  3. Nie zabudzilas ;) Ale takie duze prace czasem okropnei sie dluza ;) Po skonczeniu za to jaka radosc! Tze nie lubie zlotej nitki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to pocieszające , ze nie tylko ja mam awersję do metalizowanej muliny :)
      a codo satysfakcji to masz w 100% rację jak już się dobrnie do końca to radość jest wielka :)

      Usuń
  4. Wielkie nieba, masz pauera do roboty. Ja z tymi pozaczynanymi robótkami mam podobnie. Co mi wpadnie do głowy to zaczynam, odkładam i coś nowego łapię, ej, prawdziwy misz masz. Obrus śliczny, kocyk też. Jak na moją niecierpliwość, to za dużo roboty. Ja robię małe projekty, byle był szybki efekt. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak za dużo ciekawych pomysłów ,a za mało czasu...albo rąk , ja tak sobie myślę , że jak bym miała jeszcze ze dwie dodatkowe to było by akurat ;)

      Usuń
  5. Pokazałaś piękne prace wszystkie bliskie memu sercu bo związane z nitkami. Kiedyś zaczynałam kilka rzeczy na raz a niektóre rzucałam w kąt, teraz zdyscyplinowałam się , zaczynam i kończę jedną robótkę chociaż korci mnie bardzo żeby odłożyć i zacząć coś nowego . Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję , ze i mnie kiedyś się uda narzucić sobie taką samodyscyplinę , bo na razie to ni jak minie idzie ;)

      Usuń
  6. Będzie bardzo piękna serwetka z jemiołą na świąteczny stół ten wzór pamiętam z Anny ( tez nie jestem fanką złotej muliny,ale jak już nią robię to małymi odcinkami ,wtedy jakoś idzie) Mamy podobne podejście do robótek ja też zaczynam kilka prac i potem staram się jakoś to pokończyć.Kocyk świetny wzór,poproszę o jakąś podpowiedź jak się go robi.
    Pozdrawiam słonecznie zapomniałam obrus szydełkowy też śliczny;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dawkuję sobie złotą nitkę , najpierw wyszywam cały segment zwykłą muliną, a potem się mobilizuję i walczę ze złotą :)
      schemat na kocyk narysuję i niedługo pokażę , jest bardzo prosty i kto jak kto ale Ty zrobisz go z zamkniętymi oczami :)

      Usuń
  7. oj jest na czym oko zawiesić, cuda tworzysz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej :)
      Pozdrawiam Ewa

      Usuń
  8. Śliczne robótki. Najbardziej podoba mi się serweta z haftem. Jak skończysz to będzie robiła wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Serwetkę będziesz miała śliczną na święta. Podziwiam .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakbym czytała o sobie hi hi , ale ja się Już nie zmienię, zawsze będę robić kilka na raz . Ten wzor na serwecie kojarzę, czy czasem nie pochodzi z ANNY i byl umieszczony na torbie z czerwonymi uszami ?
    Serweta jest przecudna ! Zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie tak:) Model z Anny i faktycznie był tam użyty jako ozdoba serwety i płóciennej torby.

      Usuń