A zaczęło się od tego , że Bumelek , którego w pierwszych dniach pobytu w domu zamykaliśmy na noc w sieni powygryzał nam dziury w ścianie... Nasz piesek najwyraźniej nie lubi zamknięcia bo jak już przestaliśmy go więzić i zostawiliśmy w nocy do dyspozycji cały dół domu to przeistoczył się w owczarkowego aniołka i szkód żadnych nie robił :) ale co powygryzał to powygryzał i sień była do odmalowania (oczywiście po uprzednim zaklejeniu śladów ząbków w ścianie ).
Dopiero niedawno zebrałam się w sobie i w ruch poszła farba , przy okazji postanowiłam zmienić kolor bo uprzedni "gorący piasek" czy coś w tym stylu sam w sobie był całkiem ładny ale w dość małym pomieszczeniu z jeszcze mniejszym okienkiem okazał się zbyt ciemny.
Tym razem padło wiec na waniliowy , teraz jest super, przez pierwsze dni miałam wrażenie , że w sieni cały czas pali się światło ;)
I tu dochodzimy do szafeczki na klucze ;) Wiem, wiem wstęp trochę przydługawy ...
Szafeczka przywędrowała z nami z naszego wynajmowanego mieszkania , był to jeden z pierwszych moich tworów dekupażowych no i przyznać trzeba , że nie najwyższych lotów.
Poprzednio wyglądała tak
Bezpłciowo beżowa , z kiepskim efektem spękań bo coś z preparatem się podziało, ale do "gorącego piasku" jeszcze jako tako pasowało i sobie wisiała .
Za to do wanilii pasowało już mniej, tym bardziej , że w sieni zawisła zasłoneczka kremowa w lekko stylizowane róże.
Szafeczkę przemalowałam przy pomocy farb kredowych , zrobiłam przecierki i ... no właśnie pozostało pytanie czym przyozdobić drzwiczki.
Wymyśliłam sobie , że fajnie by było aby motyw był choć trochę podobny do kwiatów na zasłonce , przeszukałam więc serwetki , które miałam w domu i nie znalazłam nic odpowiedniego .
I tu dochodzimy do momentu porwania się z motyką na słońce ;)
Postanowiłam ,że spróbuję sama namalować motyw podobny do tego na zasłonce.
Wyszło jak widać , same ocenicie :)
Dzieło sztuki to to nie jest ale na upartego "obleci" ;) A najważniejsze dla mnie , że to jedna z pierwszych prac po bardzo długim czasie bezczynności i jej wykonanie bez względu na efekt dało mi niesamowitą frajdę :):)
Zamieszczam kilka zbliżeń na me dzieło :)
Tak mi się dobrze malowało ,że w środku też pojawił się kwiatuszek :)
Na koniec jeszcze zdjęcie malutkiego talerzyka upolowanego na starociach , który idealnie pasuje do reszty wystroju sieni :)
W sumie nie wiem ile kosztował bo za ten talerzyk i dużą szklaną paterę zapłaciłam 10 zł :)
Nie zamieściłam zdjęć całej sieni bo zrobienie dobrego zdjęcia w tak małym pomieszczeniu jest po prostu dla mnie niewykonalne , pozostawiam więc wam pole dla wyobraźni ;)
Pozdrawiam i uciekam :):)