Pokazywanie postów oznaczonych etykietą malowane. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą malowane. Pokaż wszystkie posty

piątek, 12 czerwca 2020

Komoda z lustrem- metamorfoza

Jak większość z nas ostatnie miesiące spędziłam w większości w domu, teraz już pracuje, ale marzec, kwiecień i połowa maja minęły mi na opiece .
A skoro byłam w domu i miałam czas to zajęłam się planowanymi od dłuższego czasu pracami.
Malowaniem mebli, przeróbkami, szyciem itp :) Postaram się pokazać wszystko co udało mi się zdziałać podczas pandemii.
Na początek szafka z lustrem,która u mnie stoi w przedpokoju.


Komoda była kupiona już ponad rok temu , i od razu z zamiarem przemalowania na jasny kolor, ale jak to często bywa  jakoś się nie składało ...


Ale w końcu przyszedł jej dzień :) Pomalowana farbą kredową w kolorze "wieniec laurowy" i zawoskowana. 
Zdecydowanie rozjaśniła przedpokój. 
 

Trochę detali , czyli moje ulubione przetarcia :)



A tak wyglądała przed malowaniem, niby nie źle ale było zdecydowanie za ciemno i przyciężkawo . 
 

A fotografując komodę wpadł mi w oko stojący na niej chustecznik,  zrobiony lata temu ale niepokazywany na pewno :)


Chustecznik drewniany , ozdobiony transferem , służy już kilka lat i ma się bardzo dobrze :)



Pozdrawiam gorąco :)
Ewa

czwartek, 21 maja 2020

Walizki ozdobione transferem.

Dzisiaj pokaże Wam walizki, które ozdobiłam kilka lat temu, właściwie nie tylko ozdobiłam ale też uratowałam przed wyrzuceniem, bo ich stan był fatalny. Niestety nie mam zdjęć pokazujących jak walizki wyglądały z wierzchu przed transformacja, bo zostały na starym telefonie,  a  ja zgubiłam kabel i dopóki nie znajdę to nie mogę się do fotek dostać ...


 A stan był naprawdę agonalny, popękane, poobdzierane, w środku myszy zrobiły sobie gniazda, bo walizki leżały w szopie.


Postanowiłam jednak dać im szansę , najpierw wymyłam i uzupełniłam braki , między innymi jedno okucie narożne.
Potem malowanie, transfer i koronki.


  Wykleiłam też środek nowym materiałem :)
W jednej znalazły miejsce moje pamiątki ślubne , a w drugiej pamiątki Łucji :)
 



A tak wyglądały w środku już po wstępnym wyczyszczeniu.


Pozdrawiam 
Ewa

wtorek, 5 maja 2020

Metamorfoza starej szafki

I znowu minęło kilka miesięcy... Jak ten czas leci ;)
Siedzę sobie teraz w domu,bo przedszkole zamknięte,a dzieckiem ktoś się zająć musi :) i tak między rysowaniem, spacerkami i innymi takimi trochę nadrabiam robótkowo.  Dokańczam to co kiedyś pozaczynałam, zabieram się za rzeczy,które były w planach ale czasu na nie nie było... i  tak się rozpędziłam, że nie wiem czy i tym razem na to wszystko czasu mi nie braknie ;)
Ale po kolei :) Najpierw pokażę Wam przemalowaną szafkę pod telewizor.


Tak wygląda po malowaniu, musiała być jasna ,bo u mnie w domu ze światłem słonecznym bywa różnie i zbyt dużo ciemnych mebli działa przytłaczająco .
Do malowania użyłam kremowej farby kredowej ,niestety nie pamiętam jakiej firmy bo kupiłam ją jakiś czas temu i przelałam do słoika  :) Szafka zabezpieczona lakierem matowym.


Te  kwiaty ,to zabawki mojej Łucji tak malowniczo wkomponowane ;) No i szufladki malowane w zeszłym roku , okazało się , że pasują idealnie :)
 

Zbliżenie na przecierki,bo ja bardzo lubię przecierki ;)
 

A to jeszcze etap roboczy :)
 

No i "cudo" przed malowaniem , nawet mój sceptyczny do zmian koloru mebli mąż stwierdził, że po metamorfozie jest lepiej :)


Pozdrawiam serdecznie :)
Ewa

sobota, 19 października 2019

Tabliczka na drzwi -Toaleta

Taką sobie zrobiłam tabliczkę na drzwi do toalety. Troszkę mi okrągły kształt nie odpowiadał na początku ale w sklepie innych niebyło więc i taką się zadowoliłam :) Napis po polsku bo jakoś znudziły mnie te wszystkie angielskości i francuzczyzny czemu nie napisać po naszemu ;)


 Tabliczka ozdobiona decoupage z użyciem serwetki, napis przekalkowałam i napisałam przy pomocy pędzelka i farby akrylowej.


 Na wierzch spękania jak na starej porcelanie  w których się zakochałam bez pamięci i trochę kropek.

  
No i jeszcze chropowaty efekt który powstał przy pomocy strukturalnego werniksu, nie jestem pewna czy tak się go powinno stosować ale mnie się bardzo podoba taka perłowa powierzchnia:)





Tak wygląda zawieszona na drzwiach.


Chyba zrobię sobie też podobną do łazienki.
Pozdrawiam jesiennie i bardzo słonecznie:)
Ewa

niedziela, 14 lipca 2019

Taca decoupage, do trzech razy sztuka ?

Kupiłam cztery lata temu na starociach drewnianą tacę , pamiętam że cztery lata temu bo byłam wtedy w ciąży ;)
Taca była spora i w surowym stanie więc idealna do ozdabiania. Najpierw pomalowałam ją na biało i zrobiłam przecierki z zamiarem ozdobienia transferem. Zrobiłam na niej czarno biały transfer i nawet byłam zadowolona ... no ale po jakimś czasie stwierdziłam , że jednak mi nie wyszło ;)
Taca została trochę poużywana  po czym przetarłam ją papierem ściernym, znowu pomalowałam na biało i ponownie ozdobiłam transferem , tym razem kolorowym. No i to już była totalna klapa. Transfer wyszedł nierówno i pozdzierał się podczas rolowania papieru ... 
Taca stała przez jakiś czas nieużywana aż kolejny raz pomalowałam ją na biało  i tym razem postanowiłam wykorzystać stary dobry decoupage .


Kupiłam papier ryżowy we wzorek powoju i przykleiłam do tacy, no i znowu nie to ... wzorek mdły, a tło serwetki za ciemne.
 

Pomaziałam wiec tacę w kolory odpowiadające tłu serwetki potem jeszcze przybieliłam bo za bardzo jaskrawo wyszło , potem jeszcze bardzo dużo domalowań aby wzorek powoju było widać i wyszło jak na zdjęciach .
 

Nie wiem czy tak zostanie ale na razie nie mam ani chęci ani cierpliwości do kolejnych przemalowań . W takiej formie jest w miarę do przyjęcia :)


Troszkę zbliżeń na domalowania .




A tak wyglądała przed czterema laty .


Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod poprzednimi  postami, są dla mnie bardzo cenne :)

czwartek, 20 czerwca 2019

Obrazki w niebieskościach i kilka migawek z ogródka

Z pewną taką nieśmiałością pokazuję namalowane przeze mnie obrazki . Bo ja malarzem to nie jestem , coś tam nabazgrzę i tyle...
Ale zakupiłam dawno ,dawno temu w sklepie z używaną odzieżą  dwie ramki , a właściwie obrazki w ramkach. Obrazki paskudne ale rameczki jak dla mnie super no i tak do tych ramek coś trzeba było włożyć ;) a że ja ostatnio w niebieskim zakochana jestem to  podjęłam próbę namalowania "wsadu" do ramek ;)

Wyszło tak jak widać :) Zdjęcia trudno mi było zrobić bo obrazki do ściany przykleiłam i to na przeciwko okna więc się wszystko odbijało...


 Irys malowany akwarelą


I hortensja malowana czy rysowana kredkami akwarelowymi .





A teraz kilka migawek z ogrodu  , który jest moim ciągłym źródłem frustracji ...
Kiedy miałam ogródek u rodziców no to oczywiste było, ze wsadzam roślinkę,  a ona rośnie. Potem przeprowadziłam się na swoje no i ogródek też zaczęłam zakładać , z wielkim entuzjazmem powsadzałam kwiatki i .... i one nie rosły , a właściwie wypuszczało jakieś rachityczne coś, które i tak po jakimś czasie grzyb albo inna mszyca zżerało. Po jakimś czasie doszłam do wniosku, że to może mieć jakiś związek z tym , że ziemia u mnie jest klasy poniżej 6 ... 
Tak więc rozpoczęło się nawożenie i nawożenie i jeszcze raz nawożenie a do tego ciągła walka ze szkodnikami.
Aktualnie walczę z mszycami, gąsienicami, grzybem i jeszcze kret się przyplątał , no jakby innych ogródków w okolicy nie było tylko mój taki atrakcyjny ;)

No nic to ...:)
Pokażę co udało się pomimo przeciwności losu wyhodować :)




Innym razem więcej zdjęć  dodam bo teraz jakaś burza straszy więc zmykam :)

piątek, 19 sierpnia 2016

Szafeczka na klucze

A zaczęło się od tego , że Bumelek , którego w pierwszych dniach pobytu w domu zamykaliśmy na noc w sieni powygryzał nam dziury w ścianie... Nasz piesek najwyraźniej nie lubi zamknięcia bo jak już przestaliśmy go więzić i zostawiliśmy w nocy do dyspozycji cały dół domu to przeistoczył się w owczarkowego aniołka i szkód żadnych nie robił :) ale co powygryzał to powygryzał i sień była do odmalowania (oczywiście po uprzednim zaklejeniu  śladów ząbków w ścianie ). 
Dopiero niedawno zebrałam się  w sobie i w ruch poszła farba , przy okazji postanowiłam zmienić kolor bo uprzedni "gorący piasek" czy coś w tym stylu sam w sobie był całkiem ładny ale w dość małym pomieszczeniu z jeszcze mniejszym okienkiem okazał się zbyt ciemny. 
Tym razem padło wiec na waniliowy , teraz jest super, przez pierwsze dni miałam wrażenie , że w sieni cały czas pali się światło ;)
I tu dochodzimy do szafeczki na klucze ;) Wiem, wiem wstęp trochę przydługawy ...


Szafeczka przywędrowała z nami z naszego wynajmowanego mieszkania , był to jeden z pierwszych moich tworów dekupażowych no i przyznać trzeba , że nie najwyższych lotów.

 Poprzednio wyglądała tak

 Bezpłciowo beżowa , z kiepskim efektem spękań bo coś z preparatem się podziało, ale do "gorącego piasku" jeszcze jako tako pasowało i sobie wisiała . 
Za to do wanilii pasowało już mniej, tym bardziej , że w sieni zawisła zasłoneczka kremowa w lekko stylizowane róże. 
Szafeczkę przemalowałam  przy pomocy farb kredowych , zrobiłam przecierki i ... no właśnie pozostało pytanie czym przyozdobić drzwiczki.


Wymyśliłam sobie , że fajnie by było aby motyw był choć trochę podobny do kwiatów na zasłonce , przeszukałam więc serwetki , które miałam w domu i nie znalazłam nic odpowiedniego . 
I tu dochodzimy do momentu porwania się z motyką na słońce ;)
Postanowiłam ,że spróbuję sama namalować motyw podobny do tego na zasłonce.
 

Wyszło jak widać , same ocenicie :)
Dzieło sztuki to to nie jest ale na upartego "obleci" ;) A najważniejsze dla mnie , że to jedna z pierwszych prac po bardzo długim czasie bezczynności i jej wykonanie bez względu na efekt dało mi niesamowitą frajdę :):)

 Zamieszczam kilka zbliżeń na me dzieło :)
 

Tak mi się dobrze malowało ,że w środku też  pojawił się kwiatuszek :)
 


Na koniec jeszcze zdjęcie malutkiego talerzyka upolowanego na starociach , który idealnie pasuje do reszty wystroju sieni :) 
W sumie nie wiem ile kosztował bo za ten talerzyk i dużą szklaną paterę zapłaciłam 10 zł :)
 

Nie zamieściłam zdjęć całej sieni bo zrobienie dobrego  zdjęcia w tak małym pomieszczeniu jest po prostu dla mnie  niewykonalne , pozostawiam więc wam pole dla wyobraźni ;)
Pozdrawiam i uciekam :):)

niedziela, 7 sierpnia 2016

Ramki

Wracając do działalności robótkowej postanowiłam spróbować zabawy z farbami kredowymi . Mnóstwo się oczytałam na Waszych blogach zachwytów pod ich adresem  i naoglądałam zachwycających efektów, ale jakoś nie mogłam się zmobilizować do podjęcia  samodzielnej próby. 
Aż w końcu wzięłam byka za rogi , zamówiłam kilka kolorów i wosk no i do dzieła :)
Na pierwszy ogień poszły plastikowe ramki na zdjęcia.


Zanim zabiorę się za meble chciałam popróbować na rożnych małych przedmiotach , co do których nie będzie mi szkoda jak coś zniszczę ;) A podczas prac będę mogła poćwiczyć bo co jak co czytać można dużo ale człowiek najlepiej uczy się metodą prób i błędów :)
 

W ramkach jak widać zagościły moje zdjęcia ślubne , docelowo zawisną na ścianie w sypialni .

Poniżej kilka  szczegółów i zbliżenie na przetarcia.
 

Wydaje mi się, ze teraz ramki wyglądają lepiej , ale musicie uwierzyć mi na słowo bo oczywiście zdjęć przed nie zrobiłam;)



Po pierwszych próbach muszę powiedzieć ,że farby faktycznie bardzo fajne i pewnie jeszcze trochę nasza dobrze zaczynająca się znajomość potrwa ;)

Pozdrawiam i uciekam :)
Ewa