Takie sobie kolejne kolczyki udłubałam :) Moja Łucja jak je zobaczyła od razu stwierdziła " ooo kot dyrektor" , a mnie się to określenie bardzo spodobało :)
I na innym tle :) Bardzo je lubię , super wyglądają z czarnymi ubraniami :)
A skoro o kotach mowa to przedstawiam Wam mojego nowego domownika, to znaczy nie takiego znowu bardzo nowego bo mieszka z nami od stycznia , ale jeszcze niepublikowany :)
To mruczące futerko ma na imię Tobi zwany Tobisiem, Tobusiem lub Trąbisiem - to ostatnie ze względu na bardzo donośne dźwięki jakie wydaje szczególnie mile słyszane np o 2-3 w nocy ;)
Uwielbia wszelkie rośliny doniczkowe :) tu w paprotce ,biedna do dziś jeszcze nie doszła do siebie ;)
Pozdrawiam :)
Ewa