niedziela, 17 listopada 2019

Bombek ciąg dalszy :)

Tak jak obiecywałam ostatnio pokazuję kolejne bombki, mojego autorstwa:)
Pierwsza na bazie akrylowej i w nieco mrocznym kolorze ,ale co ja poradzę , że czarny uwielbiam i pasuje mi do wszystkiego :)


Łączenie półkul zamaskowałam bawełnianą koronką zawoskowaną na złoto .


Kolejne twory to bombki na styropianowych bazach oklejane koronką,  po oklejeniu malowane kilka razy farbami kredowymi i woskowane.


Po wierzchu  pomiziane na złoto , a nie jak na zdjęciu wyszło na szaro buro :)


I kolejna koronkowa :)
 


A na koniec znowu akrylowa tym razem w radosnych żółcieniach tak dla balansu z tą czarną ;)




A żeby nie było, że ja się tak sama bawię to w pracy pomaga mi moja Łucja :)
Stworzyła śliczne trzy bombki -  jak na czterolatka uważam że jest nieźle :)
A poniżej autorka prezentująca swoje dzieła :) 
 

Jak widać czarny lubi po mamusi :) 
 
Pozdrawiam serdecznie 
Ewa

poniedziałek, 11 listopada 2019

Bombki- pierwsze w tym roku :)

 Wbrew tematowi posta :) Jakoś mnie drażni kiedy Boże Narodzenie "zaczyna się" dzień po Wszystkich Swiętych.  Co roku wcześniej i z większym natężeniem atakują nas od początku listopada  ozdoby świąteczne, mikołaje i aniołki, świąteczne wydania gazet, reklamy w telewizji i wszechogarniająca magia....
No cóż ale co zrobić niby się nie zgadzam z tym ,niby mnie to denerwuje a i tak w pracy z młodzieżą przygotowuję już kartki świąteczne bo trzeba z terminami zdążyć , planuję zakupy na  paczki świąteczne bo z fakturami trzeba się wyrobić ..., a moje dziecko w przyszłym tygodniu wybiera się z przedszkolem do fabryki bombek, to wszystko włączając w to jeszcze przygotowanie ciasta na piernik 4 tygodniowy ;) powoduje, że Swięta wydają się zbliżać  z prędkością komety... :)

No a jak z czymś się nie da za bardzo walczyć no cóż "trza" się przyzwyczaić ;)
Tak więc z tej niechęci postanowiłam w tym roku wcześniej się zabrać  za przygotowanie bombek.Przynajmniej nie będę miała corocznego problemu, że najpierw zwlekam, a potem połowy rzeczy nie zdążam zrealizować.
Na pierwszy ogień poszły akryle, pierwszy raz robiłam bombki na takich bazach ,ale całkiem to fajne jest :)
Powstały trzy bombki w romantycznym klimacie :)

Pierwsza w niezapominajki z perełkami .



Kolejna biało niebieska  we wzorek jak na starej porcelanie .


 I trzecia biała , śnieżna i nieco popękana :) co  akurat nie za bardzo widać na zdjęciu...


Wzięłam je też na sesję plenerową ale przy dzisiejszym nasłonecznieniu, a właściwie jego braku zdjęcia wyszły mocno średnio .


O tu widać efekt spękań , moim zdaniem całkiem fajnie wygląda choć wcale łatwo nie było go uzyskać malując od spodu ;)




Kolejne bombki  już powstają więc pewnie niedługo pokażę co udłubałam :)

Pozdrawiam Ewa